23.12.16

Bardzo rodzinne Boże Narodzenie [Harry Potter] [BLOGMAS]

Ron i Hermiona nie mogli sobie wymarzyć piękniejszych świąt. Pani Weasley wysyłała co prawda wyjca za wyjcem, ale nie złamali się.
– JAKIE PIERWSZE ŚWIĘTA WE WŁASNEJ RODZINIE, JESTEŚCIE MAŁŻEŃSTWEM JUŻ OD NIE WIADOMO JAK DAWNA, RONALDZIE WEASLEY, OCZEKUJĘ, ŻE ZJAWISZ SIĘ W DOMU NA ŚWIĘTA, PONIEWAŻ NIE WIDZIAŁAM CIĘ OD PÓŁ ROKU I NIE PRZYJMUJĘ DO WIADOMOŚCI ODMOWY, JUŻ BILL SOBIE WYPRAWIŁ „RODZINNE ŚWIĘTA” I PO CO? ŻEBY CIEBIE PRZEDE MNĄ UKYWAĆ! – i tak dalej, i tak dalej.

20.12.16

Mikołaj na ostatnią chwilę [Toy Story] [BLOGMAS]

Pamiętała, jak zjadała paznokcie ze stresu, kiedy myślała, że zgubiła Buzza i Chudego. To było latem, kiedy Andy wybrał się na obóz. Naprawdę nigdzie tych dwóch gagatków nie było! Prawie jakby wstali i gdzieś sobie poszli.

17.12.16

2040 [GH] [BLOGMAS]

Rose zerwała kolejną kartkę kalendarza.
17 grudnia 2040
To ta ojcowska żyłka, pomyślała, strofując się, że nigdy nie zrywa kartek o czasie, tylko zawsze wieczorem.

16.12.16

Wigilia na Wrzosowej [BLOGMAS]

      Przy Wrzosowej nigdy nic się nie dzieje.
      Nie ma znaczenia, czy to pierwszy dzień wiosny, początek wakacji, sylwester czy wigilia Bożego Narodzenia. Zawsze jest cicho, mało kto idzie ulicą, nawet psy nie szczekają. Młodzi imprezowicze powiedzieliby: dzielnica nudziarzy, a romantycy: dzielnica samotników. Mieszkaniec może zdecydowałby się na „dzielnicę grzeszników”, gdyby tylko dane mu było się nad tym zastanowić. A i nawet wtedy nie powiedziałby o tej myśli nikomu.

30.11.16

Wrzaski i szepty [Lament oceanu]



Przeczytaj poprawioną i rozszerzoną wersję opowiadania! E-book do pobrania tutaj.

__________________________________________________

POPRZEDNIE CZĘŚCI: LAMENT OCEANU, OCEAN LAMENTUJE, SZPONY GŁĘBIN, PIÓRKO NA WIETRZE.
SYRENKOWY KONKURS: tu!

No i to już finisz naszej wspólnej przygody. To był wspaniały rok, dziękuję wszystkim, którzy spędzili go razem ze mną, śmiejąc się, płacząc i rwąc włosy z głowy. Szczególnie tym, którzy komentowali i czekali. Nie sposób wymienić Was wszystkich teraz, ale każdy Wasz komentarz ma specjalne miejsce w moim sercu!
Tym samym zachęcam Was, abyście dali o sobie znać, jeśli jeszcze nie zdecydowaliście się skomentować. To naprawdę wiele dla mnie znaczy!

Specjalne podziękowania należą się się moim cudownym Pykowi i #cancersquad. Tym pierwszym za rozwiewanie wszystkich moich wątpliwości, komentarze, rady i znoszenie spamu frustrata, a tym drugim za wspieranie mnie i miłość, jaką ja i ta historia dostajemy od nich codziennie. Dziewczyny, wszystkie jesteście cudowne i bez Was nie wyobrażam sobie przejścia przez ten zbiór!

Ale co ja się tu rozklejam. Nie czas to, nie miejsce. Przecież to jeszcze nie taki ostateczny koniec!

Epilog tej historii poznacie w styczniu, a tymczasem zapraszam Was wszystkich, moi cudowni współtowarzysze niedoli, abyśmy wspólnie cofnęli się o dwieście lat i ostatni raz zanurzyli się w świat syren. #żarcik #ktowyłapał

Wrzaski i szepty

27.11.16

WRZASKI I SZEPTY - PREVIEW [PREMIERA: 30.11]



Przeczytaj poprawioną i rozszerzoną wersję opowiadania! E-book do pobrania tutaj.

__________________________________________________

MOI DRODZY!
Wrzaski i szepty - szósta i finałowa część Lamentu oceanu będzie mieć swoją premierę w tę środę, ostatni dzień listopada (korekta się przedłużyła).
Żeby nie zostawiać Was tak o suchym pysku, wrzucam początek, kilka pierwszych stron opowiadania, które wymęczyło mnie prawie tak samo, jak Ocean lamentuje.
Potraktujcie to jako nieciekawy zwiastun, rodzaj pokazu przedpremierowego prototypu.
Do środy!

Wrzaski i szepty

31.10.16

Piwnica

Niebo było bezchmurne i pełne gwiazd, a powietrze parne. Ogień już dogasał i trochę odstraszał komary, które mimo wszystko uparcie kłuły i bzykały, ale nikt się tym za bardzo nie przejmował.
– No dzieci, trzeba się zbierać – zadecydował tata, klepiąc syna po plecach. – Jutro czeka nas ciężki dzień, spać, wygaszę ognisko.

12.8.16

Zawsze z tobą [GH]

Mimo że minęło już kilka minut, trzaśnięcie drzwiami wciąż brzęczało w uszach Victoire. Wisiało nad nią jak okropna gilotyna. Siedziała oniemiała na kanapie, zupełnie nie dowierzając w to, co się właśnie stało. Czy to oznacza koniec? Taki definitywny, definitywny koniec? Nie, chyba nie. Przecież zabrałby jakieś rzeczy.

18.7.16

Piekło

Zaczyna się od bieli. Gdzie nie spojrzysz, otacza cię tylko ta okropna biel. Nie ma ścian, nie ma podłóg, a ten kolor jest wręcz oślepiający. Wypala oczy i nie jesteś w stanie się do niego przyzwyczaić.

28.6.16

Piórko na wietrze [Lament oceanu]



Przeczytaj poprawioną i rozszerzoną wersję opowiadania! E-book do pobrania tutaj.

__________________________________________________

– Co to ma być, kurde?! – krzyknął stary Baxter. On zawsze krzyczał, ale w gruncie rzeczy mały Jim bardzo go lubił.
Zet – odparł dzieciak buńczucznie.

25.6.16

Coupé

→  CORPS DE BALLET
Trochę się wiercę na krześle. Wszyscy już dawno wyszli na scenę, za kulisami zostałam tylko ja. Nerwowo podryguję nogami. Spoglądam na zegar. Wskazówki poruszają się zdecydowanie za wolno, chciałbym to mieć już za sobą, a jednak…

24.6.16

Happy Ever After [Zaczarowana]

Radosny śpiew uderzył w Morgan już od progu, co oznaczało, że księżniczka była w domu. Świetnie. Rzuciła torbą i kopniakiem ściągnęła buty. Chciała natychmiast zaszyć się w swoim pokoju, ale Giselle zdążyła ją dopaść.

22.6.16

Ostatnia rana [Gwiezdne wojny]

Jestem weteranem. Znam każdy rodzaj bólu. Przeżyłem dwie wojny, straciłem żonę, syn mnie znienawidził. Widziałem ból, czułem go. Obrażenia były dla mnie chlebem powszednim.
A jednak wciąż nie byłem gotowy na tę ostatnią ranę.

21.6.16

Zaczyna się [GH]

Rose Weasley nie lubiła wracać do szkoły po przerwie świątecznej. Prawdę mówiąc, w ogóle nie lubiła szkoły. Jedyną osobą, za którą tęskniła w domu, była jej przyjaciółka Laurel, ale mogły przecież pisać listy, a mama była na tyle zdolna, że Rose w ogóle nie potrafiła zrozumieć, po co musi chodzić do szkoły.

20.6.16

Koperta [Harry Potter]

Perłowa koperta leżała na stoliku jak gdyby nigdy nic. Zwykła koperta po prostu sobie leżała. I kłuła Dracona w oczy, bo to nie dla niego była przeznaczona.

15.4.16

Szpony głębin [Lament oceanu]



Przeczytaj poprawioną i rozszerzoną wersję opowiadania! E-book do pobrania tutaj.

__________________________________________________

Mój towarzysz był już nieźle wstawiony. Nie miałem pojęcia, ile zdążył wypić, odkąd się do mnie dosiadł. Mamrotał i miał sporo problemów z utrzymaniem równowagi na krześle.
– Więc – zaczął, podczas gdy barman znów mu dolał – powiedz mi, Jamesiku… Czym ty się właściwie zajmujesz?
Westchnąłem. Już pięć razy mu o tym mówiłem.
– Wybijam suki – przypomniałem.

31.3.16

Future Mrs Malfoy [GH]

Scorpius się ukrywał.
Nie żeby zabawa w chowanego była tym, na co akurat miał ochotę. Nie. Po prostu nie miał wyboru. Po dzisiejszym kolejnym wygranym meczu chichoczące dziewczyny i powłóczyste spojrzenia czekały na niego na każdym korytarzu. Riley zawsze dziwił się jego reakcji na zainteresowanie dziewczyn, ale James, który przechodził przez coś podobnego, rozumiał to zachowanie doskonale. Powiedzmy, że po kilku latach to już po prostu męczyło.

14.2.16

A Very Potter Valentine's Day [GH]

James i Emma
James Potter Junior walentynkowe popołudnie postanowił spędzić w barze. Nie takim znowu przypadkowym, bo miał nadzieję, że obsługiwać go będzie szczególna, czarnowłosa kelnerka. James był jedynym samotnym człowiekiem w okolicy, więc nie miał nic lepszego do roboty, a także na kogo wydać wszystkich oszczędności. Piwo wydawało się dobrą alternatywą.

8.2.16

Oczy [Harry Potter]

Minęło dziewiętnaście lat. Dziewiętnaście lat. Na jego twarzy pewnie pojawiły się już zmarszczki, a może zapuścił brodę. Czy ma żonę? Czy ma dzieci? Gdzie pracuje? Kim jest teraz?
Kim był wtedy?

30.1.16

Wytwórca różdżek [Harry Potter]

Szyldu już nie było, farba złaziła ze ścian ogromnymi płatami, okna zabito deskami, a w środku było ciemno, jakby ktoś wyrzucił cały kubeł Proszku Natychmiastowej Ciemności. Jednak mimo tego Amelia była pewna, że to ten budynek. Kilkadziesiąt lat temu musiał lśnić i zachwycać, może nawet powalać z nóg, chociaż za czasów Voldemorta już pewnie sprawiał wrażenie dość nędznego.
Teraz wyglądał żałośnie i bardzo podobnie do kilkunastu innych opuszczonych sklepów przy Pokątnej.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka