Ron i Hermiona nie mogli sobie
wymarzyć piękniejszych świąt. Pani Weasley wysyłała co prawda wyjca za wyjcem,
ale nie złamali się.
– JAKIE PIERWSZE ŚWIĘTA WE
WŁASNEJ RODZINIE, JESTEŚCIE MAŁŻEŃSTWEM JUŻ OD NIE WIADOMO JAK DAWNA, RONALDZIE
WEASLEY, OCZEKUJĘ, ŻE ZJAWISZ SIĘ W DOMU NA ŚWIĘTA, PONIEWAŻ NIE WIDZIAŁAM CIĘ
OD PÓŁ ROKU I NIE PRZYJMUJĘ DO WIADOMOŚCI ODMOWY, JUŻ BILL SOBIE WYPRAWIŁ
„RODZINNE ŚWIĘTA” I PO CO? ŻEBY CIEBIE
PRZEDE MNĄ UKYWAĆ! – i tak dalej, i tak dalej.